środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 6

Wstałam o jedenastej coś już nawet nie pamiętam.Odbyłam jak to zawsze poranną toaletę.Ubrana zeszłam na dół do kuchni.Przygotowałam sobie śniadanie i poszłam do salonu.Nie wiem po co mi jadalnia i tak jadam w salonie.Jak zjadłam zaniosłam talerz do zmywarki i pobiegłam do łazienki po moją kosmetyczkę.Wyjęłam z niej dwa lakiery czarny i czerwony.Zjechałam po poręczy schodów i wskoczyłam na kanapę w salonie.Zaczęłam od kciuka przy lewej ręce.Pomalowałam go na czerwono,drugi na czarno następnego na czerwono i tak na przemian.Tak samo postąpiłam przy prawej ręce tylko kciuk był czarny.Zaczęłam dmuchać i machać rękami na każdą stronę,żeby paznokcie jak najszybciej mi wyschły.Musiałam pewnie wyglądać komicznie.Gdy paznokcie już całkiem wyschły wyjęłam z tylnej kieszeni telefon i wybrałam numer mojej przyjaciółki.
-Hallo?-Odezwał się głos po drugiej stronie.
-Siema Kat.Weź przyjdź do mnie za chwilę z bratem i przynieście deski.
-Dobra będziemy za kilka minutek.
-To cześć!
-Pa!-Rozłączyła się.Pewnie dziwicie się po co im kazałam wziąć deski.Kazałam im je wziąć ponieważ ja już dawno nie jeździłam na desce i prawie zapomniałam jak to jest skakać po rampach.W mojej miejscowości byłam uważana za najlepszego skejta.Pobiegłam do mojego pokoju i wyjęłam z samego dołu moją deskorolkę na której robiłam najlepsze triki.Położyłam deskę na podłodze i przejechałam się aż do schodów.Matko jak ja dawno na niej nie stałam a co dopiero jeździłam.Ostatni raz na deskorolce jeździłam jak miałam 17 lat.Czyli już dwa lata.Zbiegłam po schodach,bo usłyszałam otwierające się drzwi.W końcu Kat wchodzi do mojego domu jak do swojego.
-Hej!-Przytuliłam Kat i przybiłam piątkę z Jake'm.
-No cześć!-Powiedzieli.
-Gotowi?-Zapytałam z uśmiechem.
-Nie wiedziałem,że jeździsz na desce.-Powiedział zdziwiony chłopak.
-Dużo o mnie nie wiesz słonko.
-Ummm już przeszliśmy na pieszczotliwe ksywki.Co potem? Trzymanie się za rączki?-Poruszył zapawnie brwiami za co oberwał ode mnie kuksańca w bok.Złapał się za to miejsce w które oberwał i udawał,że go to boli.Przewróciłam tylko oczami i czekałam aż moi znajomi wyjdą z domu.Gdy wszyscy wyszli przed dom ja zakluczyłam drzwi.Szliśmy spacerkiem do skateparku rozmawialiśmy o nie istniejących i banalnych rzeczach.Co chwilę się śmiejąc.Ludzie patrzyli na nas jakbyśmy się z choinki urwali jak to mówi moja mama.Doszliśmy na miejsce.Matko!Jak ja dawno nie byłam w takim miejscu.Ten park był w tej dzielnicy do której przychodziło nie za wielu ludzi.To nawet dobrze więcej miejsca do popisu przed znajomymi.Nasza trójka weszła na rampę i pokazywała co potrafi.Pierwsza zjechała Kat.No nie powiem jeździ dobrze ale nie na tyle dobrze,żeby dorównać mi.Następny był Jake.No widać,że był skate.Jeździł o wiele lepiej od dziewczyny.Następna byłam ja i zaczęła się zabawa.Robiła różne salta w powietrzu  i inne triki.Gdy skończyłam mój popis moim przyjaciołom szczęki opadły a reszta ludzi którzy mi się przyglądali zaczęli bić brawo.Ja się tylko uśmiechnęłam zwycięsko.
-Znów będę najlepszym skate w mieście.-Te myśli przeleciały mi przez głowę i na moją buźkę wtargną szyderczy uśmieszek.
-WOW!Laska gdzieś ty była całe moje życie?!-Krzyknął Jake i uwięził mnie w stalowym uścisku.
-Dusisz mnie.-Wyszeptałam.Chłopak od razu mnie puścił.
-Sorry.-Zaczerwienił się.
-Dobra dobra.Ej gdzie jest Kat?-Dopiero teraz spostrzegłam,że nie ma przy nas Kate.Rozejrzałam się w prawo i lewo i... Jest znalazłam ją flirtującą z jakimś chłopakiem.Ejjj... Poszła na podryw beze mnie?!A dobra tam.Ja sobie pojeżdżę z Jake'm.
-To co.Idziemy poszaleć na deskach?-Zapytałam ruszając w zabawny sposób brwiami.
-Sie wie.-Obdarował mnie przebiegłym uśmieszkiem.Poszliśmy na rampy i zaczęła się zabawa.I przypomniały mi się najlepsze momenty z mojego starego życia których była bardzo mało...Wtedy deska to była moja jedyna odskocznia.Z Jake'm cały czas się wygłupialiśmy.Ja się juz trochę zmęczyłam więc usiadłam na ławce a chłopak cały czas się wygłupiał na deskorolce.Chymmm... Dziwne od początku kiedy tu jestem czuje na sobie czyjś wzrok.Przedtem myślałam,że to dlatego,że tak szalałam na rampach.Ale ten ktoś nadal się gapi.Zaczełam się oglądać dookoła siebie i za siebie.Nagle zauważyłam wpatrujące się we mnie czekoladowe tęczówki.Gdzieś je już widziałam i ten czarne włosy.... No przecież to jest ten koleś któremu zdjęłam kaptur tylko jak on się nazywał?Zack?Nieee to był Zayn!Zayn Malik z One Direction.A czego on tu chce i czemu się tak na mnie gapi... Gdy tak rozmyślałam ktoś się do mnie dosiadł tą osoba była moja przyjaciółka.
-Co tak nagle wyparowałaś?I co to był za chłopak?
-Przepraszam,że odeszłam tak bez ostrzeżenia ale Nick mnie zawołał.
-Mmm... Ładniutkie imię dla sexy chłopka.-Puściłam jej oczko.
-Oj nie przesadzaj.-Zaczerwieniła się dziewczyna.OMG!Ona jest zakochana!!!! Moja przyjaciółka się zakochała!
-Ty się zakochałaś!-Krzyknęłam ale nie na tyle głośna,żeby ktoś inny usłyszał.
-Wcale,że nie!-Dziewczyna zaczerwieniła się jeszcze bardziej.Jeżeli to możliwe...
-Widzę jak na niego ukradkiem zerkasz a on na ciebie.I strasznie się czerwienisz jak o nim mówisz.-Powiedziałam jej a ona się tylko uśmiechnęła.
-No dobra jest fajny i w ogóle...-Przerwałam jej.
-Dziewczyno!To jest chłopak dla ciebie!Nie znam go ale widzę jak się na ciebie patrzy.Wzięłaś przynajmniej od niego numer?-Zapytałam dziewczynę.
-Tak.-Powiedziała nieśmiało.
-Wiesz jest już późno ja będę się zbierać do domu.-Oznajmiłam przyjaciółce.Podniosłam się z ławki i otrzepałam mój tyłek.Kat również wstała i zrobiła tom samą czynność co ja.
-Pójdę z tobą.
-Dobra.Uśmiechnęłam się do dziewczyny i ruszyłyśmy.Jake zostawiłyśmy pewnie i tak by z nami nie wrócił.W drodze powrotnej opowiedziałam jej o tej sytuacji w skateparku.Dziewczyna powiedziała,że to totalny dupek i mam sobie nie zawracać nim głowy.Rozeszłyśmy się ona poszła do swojego domu ja do swojego.Weszłam do kuchni i przygotowałam sobie kolacje.Ten czas w skateparku minął tak szybko już jest 21.49 a jeszcze niedawno była dwunasta coś.Ale ten czas w Londynie leci jestem tu już 6 dni.Chybaa...Po zjedzonej kolacji pobiegłam do łazienki zgarniając po drodze z sypialni moją piżamę.Wzięłam relaksującą kąpiel i umyłam zęby.Po wyjściu z łazienki wskoczyłam do mojego łóżka i od razu zasnęłam.
_________________________________________________________
I jest 6 rozdział.
Sorry za błędy spieszyłam się.
I dochodzi nam nowy bohater drugoplanowy.
Jest już dodany i opisany :DD

3 komentarze: