sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 14.

JEŚLI ŹLE CI SIĘ TU CZYTA MOŻESZ WEJŚĆ TU >KLIK<


-Ej ! Ja nie jestem kaleką. - Spojrzał na mnie gniewnie zakładając ręce na piersi.Przewróciłam tylko oczami i schowałam telefon.
-Co chcesz ? -Odwróciłam się do niego.
-Mogę dziś przenocować u ciebie ?
-No chyba cię powaliło.Masz swój ogromny dom.Chociaż tego nie da się nazwać domem to willa.
-Ale chłopaków nie będzie, a ja nie chcę zostać tu sam.-Zrobił oczy malutkiego szczeniaczka.Pokręciłam tylko głową.
-Myślisz,że wpuszczę cię do mojego domu?-Spojrzałam na niego z drwiną.Jeśli serio tak myśli to chyba Max mu ostro przywalił w łeb.Zza drzwi pojawili się chłopacy.
-Proszę Caroline weź go do siebie na jedna noc.
-Nie.
-No prosimy.
-Nie.
-No nie bądź taka.Weź go prosimy.
-Jak go wezmę dacie mi spokój ?
-Tak.
-Tylko jedna noc?-Spojrzałam na nich spod przymrużonych powiek.W odpowiedzi pokiwali tylko głowami.Westchnęłam i przewróciłam oczami.Może nie będzie aż tak źle ? Co ja wygaduję.Przecież to Zayn! Ta noc to będzie tragedia.
-Dobra.Pakuj się i idziemy.
-Jej ! -Uradowany w podskokach udał się do swojego pokoju.Dlaczego to mnie skazałeś na nich ? Mam nadzieję,że nie będzie sie długo pakować.Chcę być jak najszybciej w domu.




-Zayn chodź już !
-No czekaj ! To nie ty dźwigasz tyle walizek.
-Jedziesz do mnie na jedną noc.Nie wiem po co ty wziąłeś tyle rzeczy.
-No.To będzie mi potrzebne ! -Chłopak podszedł do samochodu z czterema pełnymi walizkami.Jezu po co mu to ? To ja nie wiem.On się nie wprowadza.Idzie tylko na JEDNĄ noc.Nie  dwadzieścia.Zajęłam miejsce obok kierowcy.Zayn wsiadł po drugiej stronie i odpalił samochód.



Całą drogę przemilczeliśmy.Nie mieliśmy za bardzo o czym gadać.Ja byłam bardziej zafascynowana swoim telefonem niż rozmową z nim.Wysiadłam z auta i podeszłam do drzwi.Otworzyłam je i weszłam do środka.
-Gdzie mogę zostawić walizki? -Wszedł zaraz za mną.
-Chodź za mną.-Pokierowałam się z nim na piętro.Otworzyłam drzwi od pokoju gościnnego i weszłam do środka.
-Tu możesz spać a za tamtymi drzwiami jest łazienka.-Wskazałam mu drzwi po jego prawej stronie.
-Jak coś mam pokój zaraz obok.-Poinformowałam go i wyszłam.


*Niall*

Jesteśmy już w studiu.Mamy jeszcze nie całe pięć minut i będziemy lecieć na żywo.Louis i Harry ganiają się po studiu.Liam gada przez telefon z Danielle.A ja dostałem koszyk ze słodyczami.No,nie tylko ja,bo to dla naszej piątki.Chłopaki raczej się nie obrażą.Zostawię im tego słodkiego misia.
-Wchodzicie za 5... 4.... 3... -Usłyszeliśmy z głośnika i wszyscy zajęli swoje miejsca.Przed nami usiadła dziewczyna  prowadząca z nami wywiad.
-2.. 1... Teraz !
-Witam wszystkich.Nazywam się Jessica Moore i prowadzę dziś wywiad ze słynnym One Direction!-Brunetka uśmiechnęła się do nas przyjaźnie.Miała wysokiego koka i okulary na nosie.Była ubrana w białą koszulę i granatową spódniczkę. Wyglądała gdzieś na ok. 22 lata.
-Dlaczego nie ma z wami Zayn'a ?
-Zachorował.-Liam szybko wziął sprawy w swoje ręce.Dobrze mieć chodź jednego mądrego człowieka w zespole.
-Przecież wczoraj go jeszcze widziano.Na dodatek z jakąś dziewczyną.-Pokazała nam zdjęcie Zayn'a z Caroline na telewizorze.Opss mamy przesrane.Trzeba szybko coś wymyślić...
-To kuzynka Zayn'a.A on się źle czuje.Boli go brzuch i głowa.-Wymyśliłem szybko coś na poczekaniu.Niech ona już skończy ten temat.Mogłaby zapytać o to jak się czujemy.Tylko oni szukają oczywiście różnych plotek.
-No,dobrze.Więc chłopcy przejdźmy do następnego pytania...-Wzięła jakąś kartę do ręki i przeczytała na głos.
-Jak układa się w waszych związkach chłopcy?
-Ja z Danielle jesteśmy bardzo szczęśliwi.Ostatnio kupiliśmy sobie psa, który wabi się Loki.
-My z Eleanor też jesteśmy szczęśliwi.-Louis powiedział to tak jakby od niechcenia.Bez emocji.
-A co z wami Niall i Harry ?
-Mam bardzo kolorowy związek z jedzeniem.-Powiedziałem głosem przepełnionym dumą.Dziewczyna cicho zachichotała i spojrzała na Harrego.
-Ja zakochałem się w pewnej bardzo troskliwej,zabawnej i kochanej osobie.-Hazza się zakochał i nic nam nie powiedział? Przecież my nigdy nie mieliśmy przed sobą tajemnic.
-Co to za szczęściara?
-To tajemnica.-Westchnął cicho.Widziałem w jego oczach ból i smutek.Próbował to ukryć w fałszywym uśmiechu.Tylko,że ja nie znam go od dziś.Widzę,że jest coś nie tak.Po tym programie będę musiał z nim pogadać.
-Z naszych źródeł słyszałam,że macie nową piosenkę
-Tak.Jest to Story of My Life.Piosenkę można już usłyszeć a teledysk będzie jutro.-Liam uśmiechnął się do dziewczyn siedzącej naprzeciwko nas.
-Musimy się już pożegnać.Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś was spotkam.Miło było was poznać.-Przytuliła się do nas i wróciła na miejsce.
-To było One Direction.Do zobaczenia jutro o tej samej godzinie.

10 komentarzy:

  1. świetne opowiadanie i w ogóle fajny blog ;D
    dzięki za zostawienie linka u mnie, postaram się wpadać częściej ;)
    pozdrawiam i życze weny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, przez przypadek Aaaaaaa! Przez przypadek trafiłam na twojego bloga i bardzo się z tego powodu cieszę ;) Przeczytałam całe opowiadanie i jest zajebiste, cudowne i po prostu dsjaodfnkdfn ;* Mam nadzieje, że następny rozdział szybciutko dodasz i będzie boski jak ten ;3
    Pozdrawiam i życzę weny xoxo
    Patrycja <3
    P.S. Codziennie bd wpadać na tw bloga ;* Nie wiem dlaczego, ale gdy Hazza powiedział, że sie zakochał na myśl mi przyszła Wal O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam tu bo zostawiłaś link na moim blogu.Opowiadanie zarąbiste no i oczywiście czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam:
    http://www.wattpad.com/29766152-bad-ian-somerhalder-rozdzia%C5%82-1?d=ud#!p=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu świetne! Pisz szybko next'a! :**


    Zapraszam do mnie :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezuu Harry się zakochał w Lousie, nie? -.-

    OdpowiedzUsuń