piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 19.

JEŚLI ŹLE CI SIĘ TU CZYTA WEJDŹ -->   >klick<
CZYTASZ NA WŁASNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ !
(
nie sądziłam,że kiedyś to napiszę xdd )

Co ?!
On powiedział,że mnie..co ?
Zdziwiona patrzyłam na chłopaka marszcząc brwi.
- Co ty powiedziałeś ?
- Kocham Cię i nic na to nie poradzę. - wzruszył ramionami.
Serio ?
Dla niego to nic takiego. Pokręciłam przecząco głową. Traktuje to jak normalną sytuację,jakby zdarzało mu się to na porządku dziennym. Muszę to sobie poukładać. Ja..ja nie mogę. Obiecałam sobie,że już nikogo nie pokocham i się z nim nie zwiążę. Nie chcę znowu mieć złamanego serca. To nic fajnego. Nie potrafię wierzyć w jego słowa. Nawet jakbym bardzo chciała,ale nie potrafię. Jeśli to są po prostu puste,nic nieznaczące słowa ? Nie wiem. Mam mętlik w głowie a procenty w organizmie nie pomagają.
- Hallo Wal. - Zayn pomachał mi ręką przed oczami,a ja nagle oprzytomniałam.
- Co ? -spojrzałam na niego zdezorientowana.
- A ty coś do mnie czujesz ? - zapytał niepewnie.
Och.
Tego się właśnie obawiałam. Co ja mam powiedzieć ? Nie,może go zranić,a ja nie chcę tego. Zależy mi na nim,ale boje się. Ten związek by się nie udał. On. Wielki gwiazdor,idol wielu osób,miłość tysiąca nastolatek...A ja ? Zwykła dziewczyna niczym się niewyróżniająca od innych. Czym sobie na takie coś zasłużyłam ? Nie wiem.
- Ja...um.-zacięłam się, nie wiedząc co powiedzieć. Zakłopotana spojrzałam na chłopaka i głośno westchnęłam.
-Nie mam bladego pojęcia jak ci to wytłumaczyć. Muszę przyznać,że mi się podobasz. A nawet,że jestem w tobie zauroczona ? Nie,to chyba coś poważniejszego. Często mnie wkurwiasz i to bardzo. Na początku a nawet dziś wmawiałam sobie,że cie nienawidzę,ale ja sama przestaję w to wierzyć. Rzecz w tym,że...
- Że ?
- Że nie mogę z tobą być. - spuściłam nisko głowę, nie chcąc patrzeć w jego hipnotyzujące oczy.
- Dlaczego ? - usłyszałam nutkę bólu i smutku w jego głosie ? Nie,to na pewno nie to.
- Ze względu na moja przeszłość.Nie chciałbyś wiązać się z osobą,która obiecała sobie nigdy nikogo nie pokochać. - tymi otóż to słowami zdezorientowałam chłopaka.
-Jak to ?
- Normalnie. Jakoś dwa lata temu chłopak mnie zranił. Wtedy nie byłam taka jak teraz. Byłam bardziej delikatniejsza,bezbronna,czuła i milsza. Teraz ? Jestem całkowitym przeciwieństwem starej mnie. Życie nauczyło mnie polegania na samej sobie. Inni mogą cię zostawić i zranić. Nie chcę przywiązywać się do ciebie,bo pewnie jesteś jak każdy inny facet. Niby wszystko fajnie,pięknie się układa,ale nagle ci sie znudzę i zostawisz mnie dla innej. - położyłam się na łóżku i wplotłam ręce we włosy. Poczułam jak chłopak kładzie się obok mnie.
- Uważasz,że ja też taki jestem ?
- Nie wiem i to mnie strasznie irytuje,bo nie wiem czy mogę ci zaufać. Albo powinnam powiedzieć,że boję się tobie zaufać.
- Ostatnia rzeczą o jakiej myślę to skrzywdzić ciebie. -podparł się ręką by móc spojrzeć mi w oczy.- Osobę na której naprawdę mi zależy. - po moim policzku spłynęła pojedynczą łzą,którą chłopak otarł swoim kciukiem.
- Dlaczego płaczesz ? Powiedziałem coś nie tak ?
- Nie,po prostu dawno nie słyszałam,żeby ktoś mówił mi takie coś. - posłałam w jego kierunku delikatny uśmiech na co od razu odpowiedział tym samym.
- Dziękuję. - wtuliłam się w chłopaka. Biło od niego takie przyjemne ciepło. Tęskniłam za nim i to bardzo. Jego zapach przyjemnie mnie koił. Czułam się przy nim taka bezpieczna i kochana. Dawno tego nie czułam.
- Za co ?
- Za to,że tu jesteś i ogólnie za wszystko.
- To ja powinienem tobie dziękować. - zdziwiona spojrzałam na niego. On jedynie się uśmiechnął.
- Co ja takiego zrobiłam ?
- Wprowadzasz do mojego życia szczęście. Pragnę przy tobie być chronić cię przed całym światem,by nikt cię już nigdy nie skrzywdził. - pocałował mnie w głowę i przysunął do siebie jeszcze bardziej. Zbliżyłam się do niego i z lekką niepewnością wpiłam się w jego usta. Malik od razu zareagował, podnosząc się z miejsca i kładąc na mnie. Jęknęłam w jego usta. Chłopak szybko wykorzystał okazję i wsadził język do moich ust. Zrzuciłam z jego ramion kurtkę skórzaną. Następnie na ziemi wylądowała jego koszulka. Chłopak odpiął zamek od mojej sukienki i ją zdjął. Zostałam w samej koronkowej bieliźnie. Szybko zabrałam się za odpinanie spodni chłopaka. Rzuciłam je gdzieś obok łóżka i jeździłam dłońmi po jego nagim torsie. Zayn zabrał się za zapięcie mojego stanika. Chwilę mu zajęło zanim go odpiął. Zaczął schodzić z pocałunkami coraz niżej,aż dotarł do moich piersi. Najpierw zaczął drażnić moje sutki lekko je przegryzając i ssąc. Jęknęłam głośno a chłopak uśmiechnął się. Ciesze się,że na dole gra bardzo głośno muzyka i są zakluczone drzwi,ale pewnie nie jesteśmy tu jedynymi osobami uprawiającymi seks. Zaczął zostawiać mokre ślady na moim brzuchu. Jego usta doszły do mojej dolnej części bielizny. Złapał tasiemkę moich majtek zębami. Po chwili moje majtki wylądowały gdzieś na podłodze mojego pokoju a ja zostałam całkiem naga. Pociągnęłam jego bokserki na dół, uwalniając jego już gotowego przyjaciela. Podniosłam się i znów połączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Jesteś tego pewna ? - mruknął ochrypłym od pożądania głosem. Nie byłam w stanie odpowiedzieć wiec tylko przytaknęłam głową. Zayn uśmiechnął się do mnie ciepło i wszedł we mnie powoli. Jęknęłam zaciskając pięści na prześcieradle. Jego oczy skanowały moją twarz za każdym mocniejszym pchnięciem. Dałam się ponieść przyjemności i wygięłam plecy w łuk. Chłopak jęknął gardłowo opierając się czołem o moje.Wykonał jeszcze trzy ruch a moje ciało ogarnął orgazm. Zatrzymał się i jęknął jeszcze głośniej niż poprzedni jeżeli to w ogóle możliwe i opadł zmęczony obok mojej osoby.
- Kocham cię Wal.
- Ja ciebie też Zayn.
- To znaczy,że dasz mi szansę ?
- Tak. - posłałam mu uśmiech a on pocałował mnie tak,ze aż zabrakło mi tchu. Oboje nadal ciężko dyszeliśmy po szczytowaniu. Wtuliłam się w niego a moje powieki stały się bardzo ciężkie.

__________________________________
I proszę Wera doczekałaś się tego rozdziału ! xdd
DOSKONALE ZDAJĘ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ,ZE TO KOSZMARNE !
WYBACZCIE,ALE PIERWSZY RAZ PISAŁAM COŚ TAKIEGO XDD
I SORRY ZA LICZNE BŁĘDY I POWTÓRZENIA,ALE KOŃCZYŁAM TO OPOWIADANIE NA TELEFONIE.

JEŚLI CZYTASZ TO PROSZĘ O KOMENTARZ !
TO MNIE NAPRAWDĘ MOTYWUJE :)

7 komentarzy:

  1. *__* zajebisty
    @Horankyyy

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny *.* Dalej !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, słonko! Główka do góry. To nie było, aż takie złe ;)
    Następnym razem już będziesz bardziej ogarnięta, więc pójdzie Ci lepiej.
    No właśnie tego nie mogłam się doczekać :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego nie ma jeszcze rozdziału? Ciągle czekam z niecierpliwością cudownie się to czyta i mam nadzieję że nie zawiesisz bloga.Życzę bardzo dużo weny.

    OdpowiedzUsuń