JEŻELI ŹLE CI SIĘ TU CZYTA MOŻESZ WEJŚĆ TU >KLIK<
*Zayn*
Wyszedłem z jej domu trzaskając drzwiami . Co ja niby zrobiłem nie tak ? Myślałem,że on chce tego tak bardzo jak ja . Na początku jej to nie przeszkadzało . A wręcz jej się to podobało ! Jestem taki wściekły i na siebie i na nią . Tysiące dziewczyn chciałoby być na jej miejscu . A ona mnie tak po prostu wyrzuciła z domu . Tak , wiem nie powinienem się tak spieszyć i w ogóle , ale nie wiem co we mnie wstąpiło . Tak strasznie pragnąłem jej w tym momencie . Szybko pokręciłem głową . O czym ty Zayn myślisz ? Znajdziesz takich lasek tysiące . Co będziesz się przejmować tą dziewczyną . Stanąłem przed klubem z świecącym się logo Lightbox . Przecisnąłem się przez tłum ludzi . Podszedłem do dobrze zbudowanego mężczyzny .
- Cześć Zayn . Dawno Cię u nas nie było . - Rob podał mi rękę , którą uścisnąłem . Uśmiechnąłem się do niego.
- Ostatnio nie miałem czasu . Ciągle jakieś trasy , koncerty . - westchnąłem ciężko , przeczesując ręką włosy . Mężczyzna tylko posłał w moim kierunku szeroki uśmiech i przepuścił mnie do środka . Gdy wszedłem do środka do moich uszu dotarła głośna muzyka i woń alkoholu i potu . Podszedłem do baru siadając na krześle .
- Cześć Leo . - barman odwrócił się w moją stronę . Gdy mnie ujrzał szeroko się uśmiechnął .
- Zayn ! Co Cię tu do nas sprowadza ?
- Musiałem się trochę wyluzować .
- To co podać ?
- Daj coś naprawdę mocnego . - dwudziestopięciolatek odwrócił się do mnie plecami i zaczął przygotowywać mi napój . Obróciłem głowę w stronę tłumu i dostrzegłem dziewczynę uśmiechającą się do mnie zadziornie . Puściłem jej oczko i uśmiechnąłem się łobuzersko . Leo postawił koło mnie kolorowego drinka . Podziękowałem i położyłem mu pieniądze na blat . Odszedłem od baru poszukując dziewczyny , którą przedtem zauważyłem .
- Kogoś szukasz ? - poczułem ciepły oddech tuż nad moim uchem . Odwróciłem się z uśmiechem do dziewczyny .
- Już nie . Jak się nazywasz ?
- Becky . A ty to Zayn Malik . - mruknęła seksownym głosem przybliżając się do mnie . Uśmiechnąłem się jeszcze bliżej i zacząłem z nią tańczyć .
*Następnego dnia.*Louis*
Gdzie ten Zayn ? Jest już godzina 15 : 27 . Miał być o 12 : 00 .
- Malik się odzywał ? - wszedłem do kuchni gdzie siedziała pozostała trójka .
- Nie . - Liam cicho westchnął.
- Może by tak do niego zadzwonić ?
- Lepiej by było zadzwonić do Caroline .
- Dobra to ja zadzwonię . - wyjąłem telefon z kieszeni szukając numeru blondynki .
- Hallo ? - odezwał się głos po drugiej stronie .
- Caroline ? Emm jest u ciebie Zayn ?
- Nie . Wyszedł wczoraj wieczorem a co ? - już miałem się odezwać gdy drzwi wejściowe się otworzyły a do domu ktoś wszedł .
- Oddzwonię do Ciebie później . Pa .
- Louis coś się stało ?
- Nie później Ci powiem . Cześć .
- Cześć . - usłyszałem dźwięk oznaczający koniec połączenia . Schowałem telefon z powrotem do kieszeni i z chłopakami wyszliśmy na korytarz . W progu drzwi stał pijany Zayn . Liam szybko podbiegł do chłopaka pomagając mu dojść do salonu .
- Coś ty narobił idioto ? Jakby Cię ktoś w takim stanie zobaczył to wiesz co by się stało ? - uniosłem się wymachując rękoma . Te głupie paparazzi tylko czekają na takie coś ! Zayn mruknął tylko pod nosem .
- Mów ciszej głowa mnie boli .
Za chwilę to Cię głowa zacznie boleć . - warknąłem i ruszyłem w jego kierunku lecz Daddy mnie powstrzymał.
- Harry weź go na dwór . Niech się przewietrzy o trochę uspokoi . - chłopak podszedł do mnie z uśmiechem . Gdybym nie był tak wkurwiony też bym się uśmiechnął . Loczek złapał mnie za ramię i poprowadził w stronę drzwi . Gdy wyszliśmy zaciągnąłem się mocno powietrzem . Payne dobrze poradził , żebym wyszedł . Chociaż trochę się uspokoiłem . Styles i ja ruszyliśmy w kierunku parku . Było to miejsce w którym nie było zbytnio dużo osób . Przynajmniej mogliśmy tam na spokojnie porozmawiać . Nikt nam nie będzie zawracać głowy o zdjęcia i autografy . A co najważniejsze nie musimy się przejmować nachalnymi paparazzi . Usiedliśmy na jednej z ławek . Żaden z nas się nie odzywał . Ja wpatrywałem się tępo w swoje buty . A Harry rozglądał się po parku .
- Dlaczego się tak wkurzyłeś na Zayn'a ? - chłopak jako pierwszy się odezwał i odwrócił głowę w moją stronę.
- Czy dla Ciebie jest to normalne ? Szczęśliwy jechał do Caroline a wrócił pijany . Na dodatek Wal mówiła , że wyszedł od niej wczoraj wieczorem . Coś tu nie gra . Ostatnio się tak zachowywał gdy dziewczyna go rzuciła .
- Masz rację . Może między nim a Caroline coś się wydarzyło ?
- Nie wiem Harry , nie wiem . - westchnąłem spoglądając smutno na chłopaka . Zielonooki przysunął się do mnie i przytulił całując w czoło . Na moich ustach zaraz dało się dostrzec szczery uśmiech . Wtuliłem się w jego ciepłe ciało . Ciesze się , że tu ze mną jest . On zawsze mnie pociesza i w ogóle jest taki słodki,kochany,wyjątkowy,seksowny a co najważniejsze mój .
- Kocham Cię .
- Ja Ciebie też Lou .
Fajny, a ta akcja na koniec ??? Czekam na Następny XP
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Czekam na następny XD
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to Larry.. iejfpiwehfqeopidheiqpwjdioewhfujwepoifjourwhjfiwrjfiorjhwoie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba a zwłaszcza to " On zawsze mnie pociesza i w ogóle jest taki słodki,kochany,wyjątkowy,seksowny a co najważniejsze mój ." hihi
Karolina, lekcja polskiego się kłania. Nie rób spacji przed przecinkami i kropkami, ja wracam do szkoły niedługo i ci kopa zajebię.
@larrehismine
Ommm... MEGA!
OdpowiedzUsuńSorry już nie bawię się w coś takiego ; D
OdpowiedzUsuńZarąbiściasty (nw czy takie słowo wogóle istnieje, ale co tam:D) rozdział <3
OdpowiedzUsuńKarolcia, nie rób przerw między znakami interpunkcyjnymi, bo to strasznie rozprasza :/
OdpowiedzUsuń