wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 22.

JEŚLI ŹLE CI SIE CZYTA WEJDŹ TU ---->>klick<


Serce miałam chyba w gardle. Czułam się jak narkoman na odwyku. Ręce mi się trzęsły,bo nie mogłam zażyć ukochanego narkotyku.
- Kat, widzisz tam coś? - spytałam drżącym głosem wychylając się.
- Nie,ciemno tu jak w dupie. - zmrużyła swoje bystre oczy i rozejrzała się. Zrobiłam to samo. Nagle zobaczyłam jak krzaki obok się poruszyły.
- Kkkaattt! - za jąkałam się szturchając dziewczynę. Spojrzała na mnie pytająco. Palcem wskazałam zarośla. Odwróciła głowę w tym kierunku. Znów odwróciła się do mnie z pytającym wyrazem twarzy.
- Przed chwilą ktoś tam był. - mruknęłam. - Tam musiał ktoś być!
- Pójdę tam. Ty lepiej zostań,bo rozchorujesz się całkowicie.
- Chybabym była idiotką jakbym pozwoliła ci tam iść! - krzyknęłam z pretensjami w głosie. Brązowooka jedynie przewróciła oczami.
- Proszę nie idź. - załkałam jak malutkie dziecko,niechcące żegnać się z ukochaną babcią.
- Nic mi nie będzie. - i tyle ją widziałam. Super! Zostawiła mnie. Widziałam kontury jej ciała,które coraz bardziej mieszały się z ciemnością panującą na dworze. Nagle usłyszałam pisk i szelest krzewów.
- Kat! Kat! Nie rób sobie ze mnie jaj! No,Kat do cholery odezwij się! - panicznie zaczęłam rozglądać się po mojej posesji. Nie ma po niej śladu. Jedyne co słyszałam to mój płytki oddech i serce,które chciało wyrwać się z mojej klatki piersiowej. Postanowiłam iść w tamtym kierunku. Skradałam się cicho. Nagle poczułam szarpniecie za nogę. Upadłam, a blada ręką trzymająca moją kostkę ciągnęła mnie w kierunku roślin. Zaczęła się drzeć i wierzgać nogami. Nie,nie,nie! Tak nie może wyglądać mój koniec! Mam jeszcze tyle życia przed sobą. Tak wiem Boże nagrzeszyłam dużo,ale poprawię się! Obiecuję. Daj mi ostatnia szansę! Ktoś przyłożył rękę do moich ust,by nie wydobył się z nich już żaden dźwięk. Poczułam zimny odbijający się o moją szyję oddech. Moje ciało przeszło stado dreszczy. Nie tych przyjemnych. W oczach poczułam napływające łzy. Caroline, ty idiotko nie rycz mi tu! - pomyślałam i wzięłam się w garść. Usłyszałam chichoty dochodzące z sąsiadujących krzaków. Zaraz! Kojarzę je. Chwilę pogrążyłam się w myślach poszukując właścicieli śmiechu. Przecież to Harry i Louis! Gwałtownie zostałam odwrócona w stronę osoby,która mnie tu przyciągnęła. Zayn! On jest chory psychicznie! Myślałam,że przez tego idiotę zawału serca dostanę.
- Tyy. - wysyczałam wstając z miejsca,co zrobił również on i reszta chłopaków. W tym moja przyjaciółka. Otrzepałam swoja piżamę i z uniesioną głową ruszyłam do domu. Nie reagowałam na wołających mnie przyjaciół. Oni to na pewno zaplanowali,a Kate o tym wiedziała. A to zdrajczyni. Usiadłam w salonie, a po chwili do domu wparowała szóstka moich znajomych. Obdarzyłam ich przelotnym,ale pełnym złości spojrzeniem. Malik usiadł obok mnie i się przytulił.
- Nie gniewaj się kocie. - mruknął seksownym głosem. Miałam ochotę zrzucić mu się w ramiona i pocałować. Ughhh dlaczego on tak na mnie działa? Mam być zła. Położyłam dłonie na jego torsie i odsunęłam go od siebie.
- Nie dotykaj mnie.
- Car,no proszę. - znieruchomiałam na te słowa. NIKT. Tak do mnie nie mówił od kiedy skończyłam 10 lat. Kiedyś tata mnie tak nazywał. Uważał,że to było słodkie. Dla mnie było to głupi i brzmiało dziwnie,ale w ustach mulata brzmiało tak pięknie. Opanuj się kobieto!


Rano wstałam wypoczęta jak nigdy.Mruknęłam leniwie i otworzyłam oczy. Leżałam wtulona w czarnowłosego mężczyznę. Uśmiechnęłam się na jego widok. Gdy śpi jest taki słodki i bezbronny. Wpatrywałam się tak w niego jeszcze chwilę. Postanowiłam wyjść z łóżka. Niestety. Uniemożliwił mi to chłopak trzymający mnie w tali. Podniosła delikatnie jego rękę i poszłam do łazienki. Po drodze zahaczyłam jeszcze o garderobę i wzięłam ciuchy.Umyta i ubrana powolnym krokiem zaczęłam schodzić po schodach. Gdy stałam już na dole przede mną przebiegła Harry. Całkiem nago!
- Kurwa Harry! - krzyknęłam zakrywając oczy. - Nie jesteś u siebie! - skrzywiłam się z obrzydzeniem.
- Oj Caroline. U nas jest tak zawsze. On po prostu ma w nawyku chodzić po domu nago. - wzruszył ramionami Liam. Serio? Dla nich ta sytuacja jest normalna? Oni są jakimiś wariatami!
- Styles ubierz przynajmniej bokserki. - nadal z zakrytymi oczami stałam na schodach. Wolę ich nie otwierać. Boję się,że oślepnę.
- Dobra,dobra już po sprawie ubrałem się. - niepewnie uchyliłam powieki. Przede mną stał NA SZCZĘŚCIE już ubrany loczek. Kiedy rozejrzałam się po salonie zauważyłam Louis'a zwijającego się ze śmiechu na podłodze.
- Tak,to jest takie zabawne Boo. - czujecie ten sarkazm? Nie odpowiedział. Pewnie dlatego,że nie może nabrać bezcennego tlenu. Jest już cały czerwony,przypomina trochę buraka.

- Cześć. - przytuliłam piątkę przyjaciół na pożegnanie. Stałam jeszcze chwilę w drzwiach,ale przypomniało mi się,że został jeszcze mulat.
- A ty nie jedziesz z nimi? - odwróciłam się w jego kierunku.
- A już mnie wyganiasz?
- Być może panie Malik.
- Lubię jak tak na mnie mówisz i się ze mną droczysz. - cmoknął mnie przelotnie w usta. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Będę też już iść,ale zostałem jeszcze,by zaprosić cię na naszą pierwszą randkę. - co? Jezu ja na randce nie byłam od dwóch lat!
- Em na dobrze. To gdzie mnie zabierzesz?
- Tajemnica. - uśmiechnął się. - Przyjadę po ciebie o szóstej. - podszedł do mnie i wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek lekko rozchylając usta. Chłopak od razu to wykorzystał i wtargnął językiem do mojej buzi. Przyjemnie drażnił moje podniebienie. Kiedy się w końcu oderwaliśmy,by zaczerpnąć odrobinę tchu chłopak posłał w moim kierunku ostatni uśmiech i wyszedł. Chwile jeszcze stałam przed drzwiami. Spojrzałam na zegarek i się przeraziłam. Już czwarta! Mam dwie godziny. Szybko wbiegłam po schodach do łazienki. Wzięłam prysznic i szczelnie owinęłam się ręcznikiem. Poczłapałam do garderoby i zaczęłam przeszukiwać pułki. Po około trzydziestu minutach zdecydowałam się na czarną skórzaną spódniczkę i czarną bralete. Do tego czarne buty na obcasie. Włożyłam na siebie przyszykowane ciuchy i usiadłam przed toaletką. Mam jeszcze godzinę wiec pomaluję sobie jeszcze paznokcie. Gdy wyschły wzięłam czarnym tuszem poprawiłam objętość moich rzęs. Użyłam jeszcze cienia do powiek. Usta podkreśliłam mocną szminką. Na szyi znalazł się naszyjnik z krzyżem,a w uszach czarne kolczyki. Założyłam jeszcze bransoletkę z kolcami. Poperfumowałam się i wzięłam małą torebeczkę. Muszę przyznać wyglądam seksownie.

Usłyszałam dzwonek. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. W progu stał Zayn. Miał na sobie białą koszulkę a na niej czarną skórę. Na nogach miał czarne spodnie i skórzane buty sięgające za kostkę. Czułam na sobie przenikliwy wzrok czarnowłosego. Skanował mnie od czubka głowy aż po sam palce u nóg.
- Wyglądasz... - jeszcze raz mnie obejrzał. - Bardzo pociągająco. - mruknął i uśmiechnął się wrednie. Przewróciłam jedynie oczami.
- Tobie też nic nie brakuje. - puściłam mu perskie oczko i uśmiechnęłam się. - Jedziemy?
- Jedziemy. - potwierdził i wyszedł przed dom, a ja zanim. Wielkie było moja zdziwienie kiedy ujrzałam sportowe auto chłopaka.  Jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi. Wsiadłam do samochodu i czekałam aż chłopak zajmie miejsce obok. Odpalił pojazd i ruszył. Co chwilę przyduszał pedał gazu. Obrazy przez szybę były całkowicie zamazane,więc nie mogłam określić gdzie jedziemy.

Jesteśmy już poza Londynem. Skąd to wiem? To proste teraz nie widzę połyskujących świateł lamp czy oświetlonych budynków. Może i jest dopiero osiemnasta,ale to dopiero początek wiosny i jest już ciemno. Cieszę się,ze jest przynajmniej ciepło.
- Zayn powiesz mi w końcu gdzie jedziemy? - byłam już serio zdenerwowana.
- Co ty taka niecierpliwa? - odwrócił się w moją stronę z głupkowatym uśmiechem. Jak on to robi,ze nie patrzy na drogę , a my jeszcze nie uderzyliśmy w drzewo? On potajemnie jest jakimś rajdowcem pierwszej rangi?
- Po prostu boję się o siebie. Co jeśli mnie zostawisz gdzieś w lesie lub sprzedasz jakimś ludziom? - podniosłam jedną brew i przyglądałam się mu uważnie. Musiałam uważać,by nie wybuchnąć nie pohamowanym śmiechem. Iskierki rozbawienia zabłysnęły w oczach mulata, a na ustach ukazał się szeroki uśmiech, ukazujący bielutkie zęby. Nie powiedział nic tylko wrócił wzrokiem przed siebie. Po około godzinie jazdy zatrzymaliśmy się na zapełnionym parkingu. Jeszcze bardziej się zdziwiłam kiedy chłopak zaparkował w rzędzie aut. On zamierza się ścigać? Przecież jesteśmy na starcie. Zdezorientowana wysiadłam i podeszłam do opierającego się chłopaka.
- Zamierzasz się ścigać?
- Zamierzam wygrać. - poprawił mnie z przebiegłym uśmieszkiem na ustach.
- I tak ma wyglądać nasza pierwsza randka?
- To tylko taki dodatek kochaniutka. Później zabieram cie na kolację uczcić moje zwycięstwo.
- Ciesze się,że mam taki styl. Jakbym ubrała różową sukieneczkę w kwiatki całkowicie bym tu nie pasowała. - zachichotałam pod nosem. Widzę tu wysokie i zgrabne dziewczyny. Ubrane były podobnie do mnie tylko bardziej wyzywająco. Chłopaków też tu pełno. Ubrani są podobnie do brązowookiego. Nagle jakiś chłopak podbiegł do Malik'a.
- Siema Zayn! - przytulili się po męsku.
- Siema Chris! Chris to jest moja dziewczyna Caroline,Caroline to mój przyjaciel Chris. - uśmiechnęłam się do niego i podałam mu rękę. Odwzajemnił uścisk i uśmiech. Miał poburzone brązowe włosy i czekoladowe oczy. Podobny do Zayn'a,ale te niebyły tak głębokie. Przez cienką bluzkę było widać wysportowane ciało.
- Zaopiekuj się nią kiedy będę jechać. Tylko łapy z dala od niej,bo ci je połamie. - nie wyczułam w jego głosie ani nutki rozbawienia,ale wiedziałam,że tylko żartuje. A jeśli nie?
- Spoko stary. - zaśmiał się i poklepał go po plecach. Czarnowłosy wyjął z bagażnika kask. Za nim go ubrał cmoknęłam go w policzek.
- Powodzenia. - uśmiechnął się i go założył. Brunet pociągnął mnie za rękę w stronę widowni.  W powietrzu unosił się woń alkoholu. Staliśmy w pierwszym rzędzie. Dzięki czemu widziałam wszystko doskonale. Każdy uczestnik wsiadł do auta. Przed pojazdami stanęła długonoga brunetka i upuściła jakąś szmatkę na ziemię. W tej chwili wszystkie auta ruszyły jak szalone. Skoncentrowana obserwowałam auto mojego chłopaka.
- Często tak bierze udział w takich wyścigach?
- Tak jest tu często. Na każdym wyścigu i każdy wygrywa. Tylko tutaj może oderwać sie od nudnego życia piosenkarza.
- Skąd wiesz,że jest nudne?
- Nie ma w nim nic ekscytującego. A wyścigi to co innego. - i na tym skończyła się nasza rozmowa.

Większość osób zaczęła krzyczeć,piszczeć,gwizdać a pozostali buczeli,bo nie wygrał ich faworyt. Na stadionie stanęli trzej mężczyźni. Na środku czyli pierwszym miejscu był Zayn. Próbowałam jakoś dostać się do chłopaka. Niestety nie umożliwiał mi to tłum ludzi. Mruknęłam jakieś przekleństwa pod nosem. Nagle na kogoś wpadłam. Na całe szczęście nie wywróciłam się do tyłu,bo ten ktoś mnie przytrzymał. Już chciałam mu wygarnąć żeby uważał jak chodzi,ale gdy podniosłam głowę napotkałam brązowe tęczówki.
- Gratuluje! - przytuliłam się do niego.
- Mówiłem,że wygram. Zawsze to robię. - uśmiechnął się w ten sposób,że kolana miękną. Cieszę się,że mnie trzyma,bo w stu procentach leżałabym teraz. - Chodź odebrać ze mną nagrodę.

________________________________________
TA DAM !
Tak wiem nie postarałam się ani trochę :(
I jeeest :DD
Proszę Iga mam nadzieję,że wystarczająco DŁUGI.
Ach jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda Chris -----> KLICK

12 komentarzy:

  1. Cudowny ci wyszedł gratuluje talentu do pisania i pliss dodaj szybko next

    OdpowiedzUsuń
  2. Mhmmm...Zayn rajdowiec... Tego jeszcze nie było :)
    @Horankyyy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pierwsza :'( i taki dłuuuugi specjalnie dla mnie! ^_^ w takim bądź razie zabieram się do czytania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nareszcie skończyłam czytać te wypociny -.- Żartuję! :D Fajny rozdział, a szczególnie ta część z Harrym xD No i koniec *_* Zayn rajdowcem? Mmmm ;) Ale nadal rozpaczam, że jako fanka nr 1 nie skomentowałam pierwsza :'( Nie spodziewałam się, że to te głupolki będą za drzwiami :D Sądziłam, że zamieszane są w to duchy xD Kolejny rozdział rozumiem niedługo? No ba! Już ja o to zadbam ;* A tymczasem życzę Ci duużo weny i przyjemnej końcówki ferii xoxo

      Usuń
  4. O nie wieże,chyba trafiłam na pisarkę która jest także fanką the janoskians!!!! Dawaj z the janoskians dużo wątków może jakiś romans z jai'em.Opowiadanie świetne

    OdpowiedzUsuń
  5. http://bad-boy-zaynmalik.blogspot.com

    Zapraszam na mojego bloga ;* Twój jest świetny dawaj nexta pliis ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. supcio ♥ bardzo mi się spodobał ten rozdział, czytało mi się go bardzo lekko a to dobrze informuj mnie koniecznie o nowych
    http://aquasenshi.blogspot.com/2014/02/rozdzia-6.html zapraszam na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. śwetny rozdział !
    http://nowe-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Onomon♥ rozdział jak zwykle świetny.Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.Zapraszam na moje opowiadanie http://bring-me-to-happy-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. http://www.youtube.com/watch?v=ANj_WRGaS6E

    OdpowiedzUsuń